Start w Ninja Games Premiere, Płock 8.03.2020
Pierwsze zawody Ninja w tym roku! Pierwszy sprawdzian formy przed sezonem i porównanie swojego wyniku z innymi rewelacyjnymi zawodnikami. Jak to wyglądało? Zapraszam do lektury!
1. Ogólne zasady tych zawodów.
- Każdy zawodnik, który kupił pakiet startowy miał możliwość wystartować 3 razy na tym samym torze w celu wykręcenia jak najlepszego czasu.
- Każdy zawodnik miał max 3 próby pokonania jednej przeszkody.
- Limit czasu dla kobiet to było 10 minut, a dla facetów 5 minut.
- Po wszystkich startach liczyły się najlepsze czasy i na podstawie tych wyników był wybierany zwycięzca zawodów!
- Nie było podziału na płeć. Organizator Ninja Games tłumaczył to tym, żę zawody miały charakter sprawdzenia toru, zobaczenia jakie przeszkody pasują, a które warto wymienić przed pierwszymi startami w Lidze Ninja Games!
- Każdy kto ukończył bieg dostał medal.
- Nagroda dla TOP 3 była pieniężna – 700 zł/ 200 zł /100 zł
2. Przygotowanie do zawodów i moje podejście treningowe.
Był to pierwszy start w sezonie. Nie liczył się do żadnej ligi. Organizatorzy chcieli sprawdzić tor przed ważnymi zawodami, a ja chciałem sprawdzić swoją formę i jak wygląda ona na tle innych prawdziwych Ninja! Potraktowałem ten start treningowo. Tzn, że nie robiłem zejścia treningowego przed startem. Cały tydzień trenowałem według planu. W czwartek byłem na ściance wspinaczkowej i na piłce wodnej, piątek trening siłowy ( trochę mniejsze obciążenia niż zwykle) w sobotę zamiast mocniejszego biegania zrobiłem rozruch i niedziela start na “lekkim zmęczeniu”
Dlaczego nie robiłem porządnego odpoczynku przed zawodami? Cel na ten rok to Ninja Track na Mistrzostwach Europy (jak nie odwołają) i Ninja Warrior Polska. Do tego chce być dobrze przygotowany. Liga Ninja w Polsce to tylko dodatek i trening. Jakbym przed każdymi zawodami robił sobie czwartek luźniejszy, piątek wolny, a sobotę luźną to tracę 2-3 dni treningowe. Pomnożyć sobie to przez 20 startów to wypada mi ok 50 ważnych treningów! Bardzo dużo i nie mogę sobie na to pozwolić.
Mam nadzieję, że takie przygotowanie i podejście będzie miało zamierzone efekty!
Ufam swojemu trenerowi ( Miłosz Jarczok) i widzę, że na razie progres idzie dobrze!
2. Moje trzy starty! Jak mi poszło?
Pierwsza próba jest dla mnie zawsze najtrudniejsza! Nie można trenować na przeszkodach przed startem więc nie wiem na ile dany tor jest męczący. Mogę mniej więcej ocenić w głowie na ile dam radę go przejść i ile wytrzymają przedramiona! Dużo pomaga mi oglądanie startujących kolegów. Jak oni wytrzymali takie tempo to wtedy wnioskuję, że ja będąc na podobnym poziomie wytrenowania też powinienem dać radę!
Mimo wszystko pierwszy bieg jest rozpoznawczy. Ciało musi poznać przeszkody, ruchy i przyzwyczaić się do takiego wysiłku. Dwie minuty na maksa to naprawdę mega męczący bieg!
Podczas pierwszej próby zatrzymałem się na przeszkodzie za chomikiem. Tam straciłem dużo czasu. Na linę, która była pod koniec ledwo wszedłem i musiałem mocno walczyć przy wspinaniu się na rampę!
Na Live możecie zobaczyć moją zaciętą rywalizację z Mateuszem Karczmarskim!
Live z mojego 1 startu ja biegnę po 1h 24 minutach
Po biegu musiałem dochodzić do siebie jakieś 30 minut. Byłem strasznie zmęczony wydolnościowo i bicepsy paliły przez dobre 10 minut.
To był naprawdę trudny bieg dla mnie!
Po każdym swoim starcie analizuje błędy i szukam przeszkód gdzie mogę zyskać kilka sekund i poprawić swój czas. Znalazłem kilka sekund na oponach żeby zdjąć i założyć 3 na raz i na tej równowadze po chomiku miałem sporo do nadrobienia. Z moich obliczeń wyszło, że jestem w stanie zejść do 2:10 minuty jak nie popełnię błędu.
Czy dobrze oszacowałem czas i jak mi poszło zapraszam do obejrzenia tutaj na filmie z mojego drugiego startu!
Po tym biegu czułem się dużo lepiej niż po pierwszej próbie. Organizm już się przyzwyczaił i ciało nie było takie zmęczone. Poza tym spędziłem na trasie 25 s mniej, a to sporo!
Pobiłem rekord toru i byłem na prowadzeniu. Teraz czekałem aż inni zawodnicy wykorzystają swoją 3 próbę i wtedy dowiem się czy mnie pokonają i czy ja będę musiał startować. Na wszelki wypadek się rozgrzewałem! Po wszystkich startach okazało się, że dalej jestem pierwszy i wygrywam zawody! Nie musiałem startować po raz trzeci, ale chciałem się jeszcze pobawić jak już byłem rozgrzany i spróbować polecieć na MAXA bez oszczędzania się.
Jak mi poszło opiszę niebawem!
Tymczasem zapraszam zobaczyć relacje z dekoracji! Na podium stoję ze swoimi dobrymi kumplami, partnerami treningowymi i największymi rywalami w tym sezonie NINJA!
Wyniki wyglądają następująco!
Cale podium zamyka się w 1s. #szok
- Jakub „Gładki” Zawistowski 1:57:22
- Bolek „Bolo” Sobierajski 1:57:42
- Wojciech „Sobieraj” Sobierajski 1:58:57
Byliście na tym biegu?
Jak oceniacie jego trudność i jakie są Wasze wrażenia? Co powiecie o poziomie zawodników TOP 10? Moim zdaniem bardzo wyrównany i ciekawie będzie w tym roku na zawodach!
Przeczytaj kolejny wpis i zobacz jak mi poszło na tym samym torze 3 miesiące później! TUTAJ link
Do przeczytania!
Pozdrawiam Kuba
Przeszkodowiec, trener, podróżnik a teraz nawet bloger. Lubi dzielić się swoim zamiłowaniem do pokonywania przeszkód.