Po raz pierwszy w Polsce rusza Liga Ninja
Po raz pierwszy w Polsce rusza Liga Ninja! Najlepsi zawodnicy z Polski przyjechali do Radotek na zawody Ninja Games, żeby zdobyć swoje pierwsze punkty w lidze i walczyć o tytuł najlepszego Ninja! Pierwsze zawody Ninja za nami. O wynikach i samym przebiegu zawodów zaraz porozmawiamy, ale najpierw przybliżę Wam jak wygląda Polska Liga Ninja i jakie są zasady.
1. Zasady Polskiej Ligi Ninja
Żeby w ogóle wystartować w Polskiej Lidze Biegów Przeszkodowych trzeba było wykupić licencję zawodnika OCR lub Ninja za 30 zł przez stronę OCR Polska i od razu zadeklarować się, w której drużynie się startuje.
Sama liga będzie składała się z 6 startów w różnych biegach Ninja w Polsce. Znajdziemy w niej te szybkie – jak Ninja Series lub Biegun 100m, albo dłuższe i bardziej techniczne – jak Barbarian Race – Arrow, lub bardzo wydolnościowe i mega męczące – jak ostatnie zawody Ninja Games! Zobaczymy co zaserwuje nam Armageddon Active i Śląska Liga OCR.
Każde miejsce aż do 163 dostaje punkty, które liczą się do klasyfikacji w Lidze.
Na koniec sezonu liczy się 5 z 6 najlepszych startów i suma tych punktów jest ostatecznym wynikiem w Lidze
Chciałbym zwrócić uwagę na podział punktów pomiędzy miejsca zawodników i jak mała różnica jest w TOP 10. Dla porównania daje też punktację z pucharu Świata w skokach narciarskich. Tam punkty dostaje tylko 30 najlepszych i pomiędzy 1, a 4 miejscem jest już różnica 50%, a w naszej punktacji taka różnica procentowa jest dopiero pomiędzy 1, a 24 miejscem. Co za tym idzie w naszej lidze bardzo trudno zapewnić sobie znaczącą przewagę. Podstawą jest startowanie we wszystkich punktowanych biegach.
Zobaczymy jak to się sprawdzi pod koniec sezonu. Ciekawym rozwiązaniem jest klasyfikacja drużynowa z podziałem na drużynę męską [5 osób] i żeńską [3 osoby]. Ciekaw jestem Waszego zdania, która punktacja jest bardziej sprawiedliwa?
Tutaj punktacja jest tylko do 10 miejsca, a pod koniec sezonu zostaną nagrodzone 3 drużyny męskie i żeńskie.
1 miejsce – 10 pkt
2 miejsce – 9 pkt
3 miejsce – 8 pkt
4 miejsce – 7 pkt
5 miejsce – 6 pkt
6 miejsce – 5 pkt
7 miejsce – 4 pkt
8 miejsce – 3 pkt
9 miejsce – 2 pkt
10 miejsce – 1 pkt
Poniższe biegi wchodzą w skład Ligi Ninja w 2021 roku:
- ADRENALINE RUSH OCR, 25 kwietnia – RADOTKI k. Płock
- NINJA SERIES, 5-6 czerwca – IŁAWA
- BIEGUN OCR, 3-4 lipca – Gdynia
- ARMAGEDON ACTIVE, 8 sierpnia – Kamień k. Kalisz
- ŚLĄSKA LIGA OCR, 14-15 sierpnia – Gliwice
- BARBARIAN RACE, 9 października – Ustroń
2. Podsumowanie pierwszego startu ligi Ninja – Ninja Games, Adrenaline Rush w Radotkach
W tym biegu wystartowało 69 zawodników i zawodniczek. Tor składał się z 10 przeszkód rozstawionych na 160 m torze. Moim skromnym zdaniem jest to jeden z najcięższych biegów Ninja w PL. Wysiłek trwa ok 1:30 – 2:00 min na bardzo wysokich obrotach. Większość zawodników ledwo wchodziła na rampę, a na górze wypluwała płuca.
Niektórzy idealnie rozłożyli siły i nie popełnili błędów, które kosztowałyby ich cenne sekundy i wywalczyli dobre miejsca.
Nie znam jeszcze pełnych, oficjalnych wyników, ale podam Wam podium indywidualne i drużynowe razem z filmami najlepszych zawodników!
3. Wyniki zawodów Ninja Games w Radotkach – FILMY
3.1. Klasyfikacja indywidualna kobiet
1. Dorota Gadzyńska – czekamy na publikację filmu
2. Małgorzata Szaruga
3. Klaudia Burs
3.2. Klasyfikacja indywidualna mężczyzn
1. Jakub Zawistowski
2. Przemysław Jańczuk
3. Jan Tatarowicz
3.3. Klasyfikacja sztafetowa
1. Biegun Ninja Team
2. OSPRO Ninja Team
3. Biegun Ninja Team
4. Kilka zdań ode mnie na tematy tych zawodów!
Wiedziałem, że będą to trudne zawody, ponieważ tor jest mega wymagający. Dodatkowo konkurencja też jest dobra, a Robert Bandosz jest faworytem na tym torze. Tor był otwarty dla zawodników przed zawodami i mogliśmy tu przyjeżdżać i trenować. Ponieważ zależało mi na dobrym wyniku, mam dość blisko [2h drogi z Warszawy], to byłem na tym torze kilka razy w tym roku żeby potrenować i przygotować się dobrze do tego startu.
Na treningach wypluwałem płuca i robiłem wszystko co mogłem, żeby zbliżyć się swoim czasem do rekordu Roberta Bandosza. Na treningach za każdym razem był on ode mnie lepszy. Dwa tygodnie przed zawodami różniło nas tylko [albo aż!] 7 sekund. Na takim torze to dużo, ale liczyłem na to, że dwa tygodnie mocnej pracy, adrenalina związana z zawodami i pozytywne nastawienie pomoże mi w walce o tytuł Mistrza z samym królem Radotek!
Tak wyglądał nasz trening.
Pierwszy swój start miałem właśnie z Robercikiem. Wiedziałem, że nie mogę popełnić błędu na przeszkodzie, bo to będzie koniec rywalizacji. Dlatego pewnie pokonywałem wszystkie elementy, a cenne sekundy starałem się zyskiwać pomiędzy przeszkodami na biegu.
Nie można tutaj biec od samego początku na 100% bo zabraknie siły na ostatnich elementach. Dlatego powoli się rozpędzałem. Jak okazało się na rampie, idealnie podzieliłem siły, ponieważ wdrapałem się tam ostatkiem sił i mogłem spokojnie umierać na górze!
Umierałem szczęśliwy ponieważ wiedziałem, że jest to rekord toru po 1 serii. Druga osoba miała do mnie 8 sekund straty.
Teraz czekałem co koledzy zrobią w drugiej serii. Ja spokojnie zapisałem się jako ostatni.
Na moje szczęście nikt nie zbliżył się swoim wynikiem do mojego i nie musiałem po raz drugi walczyć z tym torem!
Finalnie wygrywam pierwszy bieg ligowy. Zdobywam komplet punktów!
Jestem mega zadowolony i lecę dalej z treningami, bo to dopiero początek!
A jak Wy oceniacie te zawody?
Przeszkodowiec, trener, podróżnik a teraz nawet bloger. Lubi dzielić się swoim zamiłowaniem do pokonywania przeszkód.