Morsowanie dla zaawansowanych – RESET czyli pełne zanurzenie w lodowatej wodzie
W pierwszym artykule o morsowaniu dowiedzieliście się “jak zacząć” i “jakie są z tego korzyści”. Dla przypomnienia TUTAJ macie link.
Tym razem przechodzimy na kolejny poziom wtajemniczenia i pokażę Wam jak można w pełni wykorzystać zimno i co to jest RESET. Zapraszam do lektury.
1. Złe nawyki prowadzą do osłabienia odporności
Człowiek w dzisiejszych czasach zazwyczaj siedzi w ciepłym domu, później w ciepłym samochodzie, jedzie do pracy gdzie znowu jest gorąco, a wychodząc na dwór zakłada kilka warstw ubrań znowu chroniąc się od zimna. W taki sposób osłabiamy organizm ponieważ nie zmuszamy go do pracy i radzenia sobie w mniej komfortowych warunkach. Organizm staje się leniwy i ma osłabioną termoregulację. Dlatego później, kiedy np. zapomnimy założyć czapki wychodząc na dwór zimą albo wyjdziemy z mokrą głową to nas przewieje i już chorujemy…
Dzięki morsowaniu lub innej ekspozycji ciała na zimno zmuszamy organizm do wytworzenia mechanizmów obronnych i wytworzenia naturalnej odporności.
Ja [bardzo] często zimą wychodzę w klapkach, krótkich spodenkach i bluzie lub koszulce na dwór idąc na małe zakupy do osiedlowego sklepu lub wyrzucając śmieci. W taki sposób zmuszam organizm do działania. Mogę sobie na to pozwolić i być spokojny, że nie zachoruję ponieważ wielokrotnie przygotowywałem swoje ciało do radzenia sobie w takich właśnie warunkach. A zaczynałem od zwykłego morsowania w zimnej wodzie…
Na filmie możecie zobaczyć sposób, w który teraz morsuję i do którego Was również zachęcam:
2. Jaki sprzęt jest potrzebny do morsowania w przeręblu?
Jeżeli planujemy pełne zanurzenie i morsowanie w wersji, która jest uznawana za najlepszą dla naszego zdrowia i dającą największe efekty zdrowotne [czyli bez skarpet neoprenowych, bez rękawiczek i czapki, zanurzeni do samej szyi razem z rękami] to tego sprzętu nie będzie trzeba przygotowywać tak wiele.
Przed wejściem do wody trzeba znaleźć miejsce gdzie do tej wody wejdziecie. Przy minusowych temperaturach cały zbiornik wodny może być pokryty lodem dlatego musicie być gotowi na zrobienie przerębla. Do tego najlepiej nada się siekiera [albo piła mechaniczna jak ktoś ma i potrafi się nią posługiwać]. Lód, który rozbijecie najlepiej wepchnąć pod przerębel, żeby nie przeszkadzał podczas wchodzenia i wychodzenia z wody i żeby nie pociąć sobie nim stóp.
Jeżeli przerębel jest już gotowy, to pora przygotować sprzęt który potrzebny Wam będzie po wyjściu z wody i przygotować się do wejścia. Pamiętajcie też o kilku ważnych kwestiach:
- ubrania w których jesteście warto żeby były luźne i łatwe do założenia na skostniałe ciało
- buty też powinny być łatwe do założenia, bez sznurowania, bo palce u stóp i dłoni będą zmarznięte
- kąpielówki najlepiej mieć już na sobie
- miejcie ze sobą bieliznę na zmianę
- koniecznie mata, albo ręcznik na którym będziecie stali i się przebierali
- niezbędny ręcznik, do wytarcia po wyjściu z wody
- no i czapka, którą założycie po wyjściu z wody.
3. Dlaczego warto morsować bez skarpet neoprenowych i rękawiczek?
W artykule dla początkujących pisałem o tym, że można używać skarpet, rękawiczek i czapki w celu ułatwienia sobie wejścia do lodowatej wody. Nadal nie uważam, że jest to błędem, jeżeli pomoże Wam to zacząć morsować i dzięki temu przekonacie się, że morsowanie może być zdrowe i nie musi być walką o życie i każdą sekundę w tej zimnej wodzie. Jednak dla osób, które już te pierwsze kroki poczyniły, albo mają na tyle silnej woli i odwagi, że chcą od początku wystawić ciało na pełną ekspozycję na zimno to najlepiej wchodzić do wody tylko w stroju kąpielowym.
Zdjęcie od Warszawski Klub Rogatego Morsa.
Ja tłumaczę to tak: jak już podjęliście decyzję wyjścia ze swojej strefy komfortu dla zdrowia to zróbcie to na 100%. Wchodzimy do wody dla naszego zdrowia, więc dlaczego mamy się od tego odcinać, w neoprenach nasze ciało wariuje. Z jednej strony ma sygnał z mózgu aby wycofać krew z kończyn i ogrzewać organy wewnętrzne z drugiej strony nie robi tego do końca ponieważ mamy ciepłe dłonie i stopy, więc krew jednak krąży. Rękawiczki najlepiej zostawić na brzegu żeby założyć je po wyjściu z wody, a podczas morsowania trzymać dłonie pod wodą. Początki mogą być trudne. Ja mam tak, że po jakimś czasie zaczynam czuć takie prądy od przedramienia do dłoni. Od momentu poczucia takiego dyskomfortu czekam jeszcze kilkadziesiąt sekund i wychodzę z wody. W taki sposób trenuję wytrzymałość najsłabszego ogniwa w walce z zimnem czyli dłoni. Z każdym wejściem mogę siedzieć w wodzie trochę dłużej, a w ciągu dnia dłonie są coraz bardziej odporne na zimno!
4. Kiedy robić reset czyli zanurzenie głowy w lodowatej wodzie?
Ostatnio spróbowałem nowego sposobu, czyli wiadro lodowatej wody na głowę przed wejściem do wody i dopiero potem wejście aż do szyi. Nie jest tak strasznie, a za to później łatwiej się wchodzi do wody bo ten szok już jest za nami. Jak wieje wiatr to najlepiej stanąć tyłem do niego żeby nie narażać uszu. Dodatkowe dwukrotne pełne zanurzenie pod koniec kąpieli i wyjście z wody.
Wcześniej reset zostawiałem na sam koniec po spędzeniu kilku minut w wodzie. To już zależy od Was jaką formę wybierzecie.
Podczas zanurzenia głowy poruszamy całe mnóstwo receptorów w tym tych, które są odpowiedzialne za podniesienie temperatury naszego ciała. W chwili zanurzenia wysyłają informację, żeby szybko ogrzać nasze ciało i chwilowo rozgrzewa się ono nawet do temperatury 42 stopni. Jest to reakcja błyskawiczna i trwająca bardzo krótko, więc nawet nie odczujesz tego będąc w wodzie.
Jeżeli chorujemy – nasze ciało ma gorączkę, aby pozbyć się złośliwych wirusów bo właśnie w podwyższonej temperaturze większość wirusów które powodują u nas choroby ginie. Po resecie masz bardzo podobny efekt! Dodatkowo, jest też wtedy bardzo duży wyrzut endorfin – więc po prostu będziecie szczęśliwi.
O resecie w ciekawy sposób mówi Zbigniew Falkowski. Posłuchajcie go jeżeli temat Was zainteresował:
5. Podsumowanie – bezpieczeństwo najważniejsze
Pamiętajcie o tym, że morsowanie nie jest rywalizacją i nie robicie tego dla zdjęć czy filmów na Insta. Fajnie się pochwalić, że byliście i robicie coś fajnego, ale są to warunki ekstremalne dla naszego zdrowia i nie można z tym przesadzać. Jak chcecie pobijać rekordy to najlepiej robić to pod kontrolą lekarzy i w odpowiednich miejscach.
Warto morsować w towarzystwie dla bezpieczeństwa w razie jakiś nieprzewidzianych sytuacji zagrażających zdrowiu. Dodatkowo uważajcie z nurkowaniem pod lodem. W takiej temperaturze nasze ciało szaleje i próbując przepłynąć nawet kilka metrów możecie popłynąć w kompletnie inną stronę i nie wydostać się już spod lodu. Jak macie w planach takie zabawy to zawsze z asekuracją [jakąś liną – żeby w razie czego można było Was wyciągnąć po określonym czasie].
Zwracajcie uwagę też gdzie robicie przerębel. Najlepiej wybrać jakieś miejsce koło pomostu, żeby nie narażać innych [wędkarzy, osoby jeżdżące na łyżwach] na przypadkowe wpadnięcie do wody. Jak macie możliwość to dobrze jest oznaczyć to miejsce w jakiś widoczny sposób.
Reset jest trudny ponieważ blokuje Was głowa. Musicie raz się odważyć, a potem to już będzie przyjemnie!
Próbowaliście pełnego zanurzenia? Dajcie znać w komentarzach
Jeżeli to, co tutaj przeczytałeś było dla Ciebie przydatne i chciałbyś wesprzeć mnie w tworzeniu kolejnych tego typu materiałów to możesz kupić mi kawkę…. wtedy ja będę miał więcej energii podczas pisania dla Was
Przeszkodowiec, trener, podróżnik a teraz nawet bloger. Lubi dzielić się swoim zamiłowaniem do pokonywania przeszkód.